Obudziłam się o 11:27.-Jak późno!-krzyknęłam. Zeszłam po schodach. Nilsa czekała na mnie pod schodami-Olga zapomniała cię nakarmić? Biedactwo!-zaprowadziłam mojego pieska do kuchni i go nakarmiłam.
-Oooo! Panienka Angie! Zrobię ci naleśniki!-powiedziała wchodząc do kuchni
-Dziękuję, zawołaj mnie jak będą gotowe, dobrze?
-Tak, dobrze.-powiedziała i zaczęła wyjmować składniki z lodówki. Poszłam do gabinetu Germana
-Cześć kochanie!-powiedziałam i pocałowałam go namiętnie
-Cześć!-przywitał się ze mną mój narzeczony
-Co tam patrzysz?-zapytałam z uśmiechem
-Aaa, nic. Mebelki dla dzieci. Wydrukujemy zdjęcia i pojedziemy do sklepu, bo w tym sklepie można tylko zaklepywać.
Wydrukowaliśmy kilka zdjęć:
-Dobra, do sklepu jedziemy o 17:00?-zapytał German
-Jasne!-powiedziałam i poszłam się ubrać. Zastanawiałam się nad imionami dla dzieci. Poszłam do Germana.
-Kochanie, trzeba wymyślić imiona!-przypomniałam mu
-Eeeem... Ty wybierz dla dziewczynki, a ja dla chłopca!-zaproponował mój narzeczony
-Okej... Ja wybieram.. Eeee... Mooożeee... Martina! Tak Martina!-w końcu wymyśliłam
-Dobra... Teraz ja... Tooo będzieeee... Jorge!-wymyślił German-przy okazji kupimy farby do pokoju. Zrobimy go w twoim starym pokoju.-powiedział
-Ok, będzie różowo niebieski-odparłam.
-Dobra!-zadecydował German
---------------------------------------------------
Sorka że taki krótki, ale wybór tych mebelków dużo zajął. Ni♥ & Be♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz