Powered By Blogger
Powered By Blogger

sobota, 17 maja 2014

Rozdział 47-Centrum Handlowe

/1 miesiąc później/

Tydzień temu wyszłam ze szpitala. Już mam kilka ostatnich kroków do ogarnięcia się po... po... po utracie matki... Planujemy już z Germanem ślub. Dziś idę z Violą po sukienkę dla mnie, dla niej i dla ubranka dla dzieci.
-Angie, jesteś gotowa?-zapytała Viola
-Ja tak Martina tak, Jorge nie-uśmiechnęłam się i ubrałam Jorga. Violetta ubrała się tak.

/W galerii/

Najpierw byłam w dziecinnym i kupiłam Jorge mini garniturek, Tini śliczną różowo białą sukieneczkę, a Viola była w H&M, C&A, Reserved i Cubus, ale powiedziała, że jednak zamówi przez neta, a ja powiedziałam że padam na twarz, a zresztą muszę zaraz dzieci nakarmić i wróciłyśmy. W domu zjedliśmy pyszny obiad i ja uśpiłam dzieci i weszłam na facebooka. Viola była dostępna, zaśmiałam się, bo była w pokoju obok i zobaczyłam że wszedł Pablo

Angie Saramengo: Hejka

Pablo Galindo: Siemka, co u Ciebie?

Angie Saramengo: A nic, uśpiłam dzieci, byłam z Violką w 4 sklepach po sukienkę na mój i Germana ślub, a ta, "Albo jednak kupię sobie przez neta"

Pablo Galindo: Booożeee

Angie Saramengo: No masakra!

Pablo Galindo: Zaprosisz mnie i Jackie na wasz ślub, nie?

Angie Saramengo: No :)

Pablo Galindo: Dobra, spadam, obiad się sam nie ugotuje

Angie Saramengo: Pa :3

-No, no, Pablo będzie gotował!-powiedziałam do siebie i weszłam na stronę z sukniami ślubnymi. Ta nie, bo za księżniczkowa, ta też, za zwykła, a zresztą kupię normalnie!

-----------------------------------------------------------------------------
Sorka że taki krótki, ale padam na ryj, a jutro szkoła... Pamiętajcie o OS :)
Ni<3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz