Gdy się obudziłam mój piesek leżał koło mnie... Podniosłam go i popatrzyłam pod ogon-O! Dziewczynka!-zawołałam-Będziesz się nazywać... Emmm... Emmm... Nilsa! Tak Nilsa!-powiedziałam dumna z tego że wybrałam imię dla pieska.
-Jaka znowu Nilsa! Takie imię pasuje do psa, a nie do dziecka!-krzyknęła Olga wchodząc do salonu
-Eeee... Olga, bo to jest pies...-odparłam patrząc ze zdziwieniem na Olgę
-Ojej! Jaki słodki!-Olga wykrzykiwała to głaszcząc Nilsę
-Jaka "słodka" nie "słodki Olga!-odparłam z udawaną złością
-Poprawie się...-rzekła ze smutkiem Olga
-No Olga, przecież żartow... Ał!-zaczęłam mówić, ale nie dokończyłam, bo złapał mnie skurcz
-Co się dzieje? Idę po Pana Germana!-zaniepokoiła się Olgita
-Nie... Olga... Mam tak często...-zaczęłam mówić, ale nie dokończyłam, bo zemdlałam...
***
Gdy się obudziłam byłam w sypialni Germana, a na de mną stał mój narzeczony i lekarz
-Dzień dobry...-przywitałam się słabym głosem
-Dzień dobry. Mam dla pani kilka informacji i wskazań.-powiedział bardzo grubym głosem lekarz
-Eeeeem jakich?-zapytałam poprawiając się na poduszce
-Zapiszę to pani na kartce...-zaczął wyjmować jakieś karteczki-Dobrze, najpierw informacje...-zapisał to na żółtej karteczce-Pierwsza jest taka, że jest pani w zagrożonej ciąży...-zanotował-Druga jest taka, że prawdopodobnie urodzi pani dzieci w siódmym miesiącu ciąży...-zanotował i położył karteczkę na stolik, a German zaczął czytać-Dobra, teraz wskazania...-tym razem zanotował to na zielonej karteczce-Dobrze... Jest pani wskazane, by leżała pani i najlepiej nie wstawała...-zanotował
-Eeee, ale ja dzisiaj jestem umówiona na USG!-powiedziałam
-To narzeczony panią zawiezie-u
odparł-A drugie wskazanie jest takie, by się nie przemęczać...-zanotował i wręczył karteczkę Germanowi-Dowidzenia, ja będę szedł
-Dowidzenia...-odparłam
-Dowidzenia...-powiedział German i wziął łyka kawy-To co Angie? Zbieramy się?-zapytał German
-Gdzie?-zapytałam głupkowato
-Na USG! Przecierz za pół godziny masz wizytę!-krzyknął German
-O boże! Zapomniałam!-odparłam i zaczęłam się ubierać. Nagle do pokoju weszła Violetta
-Gdzie się tak śpieszysz Angie?-zapytała
-Na USG, dziś poznam płeć!-powiedziałam
-Ojej, mogę jechać z wami? Proszę!-Vietta mówiąc to zrobiła maślane oczy
-No niech będzie!-powiedziałam i zaczęłam powoli schodzić ze schodów. Gdy zeszłam na dół wszyscy byli gotowi...
***
Gdy dojechaliśmy od razu weszliśmy do sali. Lekarz zrobił USG i powiedział-Hmmm... To będą bliźniaki jedno jajowe... A będą to...
------------------------
I to będą dwie dziewczynki? Dwóch chłopców? Chłopiec i dziewczynka? Pisała Ni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz