Powered By Blogger
Powered By Blogger

czwartek, 8 maja 2014

Rozdział 40*-Rozdział widziany oczami Germana

Angie poszła do WC. Na korytarzy usłyszałem huk jakby ktoś upadał. Poszedłem zobaczyć co się stało. I okazało się  że tam leżała... Angie!!! Szybko podbiegłem do niej i okazało się że straciła przytomność. Korytarzem szedł lekarz i od razu do mnie podszedł.
-Matko, co się stało?-zapytał lekarz. Dopiero teraz zauważyłem że z nosa Angie powoli sączy się krew, a na czole widnieje rana. Podbiegła Violetta z Leonem
-Violu, Angie nic nie będzie, idź do domu!-powiedziałem
-Mhm...-przytaknęła przerażona Violetta i poszła z Leonem w stronę drzwi. Wziąłem Angie i zaniosłem ją na szpitalne łóżko. Pojechaliśmy piętro wyżej na oddział chirurgii. Chirurg dokładnie obejrzał Angie:
-Mhm... Nos złamany, czoło trzeba będzie szyć...-przeraziłem się-Nos również zszyjemy...-podał mojej narzeczonej środek usypiający i zabrał ją na salę operacyjną. Po 3 i pół godzinie czekania w końcu zobaczyłem Angie... Miała szwy na czole, a nos miała w takim... Takim... Opatrunkiem na pół twarzy... Wyglądała strasznie... Po półtorej godziny obudziła się
-Gdzie... Gdzie ja jestem?-zapytała się słabym głosem
-W szpitalu-odparłem najspokojniej jak mogłem
-A... A kim ty jesteś?-tylko tego brakowało... Miała zanik pamięci
-Ja jestem German... Jestem twoim narzeczonym... Zobacz na twój palec-powiedziałem i kazałem popatrzeć jej na palec na którym miała pierścionek zaręczynowy
-Ja... Mam jakiś pamiętnik?-zapytała
-Czy ty masz pamiętnik? Hmmm... Tak masz! I to przy sobie! Czekaj przyniosę Ci...-powiedziałem i poszedłem
-Przepraszam, co się stało Angie?-zapytała jedna z kobiet z sali
-Emmm... Angie straciła przytomność,złamała nos, trzeba było jej szyć czoło i ma zanik pamięci...-powiedziałem i poszedłem do Angie z jej paiętnikiem
-Dzięki...-powiedziała i zaczęła czytać na głos- "Violetta wróciła do Buenos Aires... W końcu wiem gdzie jest moja siostrzenica... Ach... Szkoda że Marija nie żyje... Była moją jedyną siostrą... I German... Jej mąż... Czy On musiał odizolować mnie i mamę od Violi? Dlaczego? I jak ja jej powiem że jestem jej ciocią? Ech... Tysiące pytań i zero odpowiedzi... ". "Juuupiii!Violetta chodzi do Studia 21! To dobrze że mam z nią chociaż taki kontakt...", "Jestem guwernantką Violetty! Hip, hip... Hurraaa!!!"-zasnąłem. Gdy się obudziłem Angie rozmyślała...-Czy moje życie naprawdę jest takie trudne? Czy... Czy... Nie ważne...
-Wydaje mi się że tak...-odparłem


-------------------------------------------------------------------------
Czy dobrze zrobiłam???
Ni<3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz